Hej!
Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić moją opinią na temat kosmetyków firmy
MARION, których mam okazję używać od pewnego czasu. Są to: żel peelingujący do ciała z białą czekoladą i pomarańczą, spray regenerujący w włosy (zawierający ocet z malin) oraz płyn utrwalający fryzurę.
Na początek
żel peelingujący z białą czekoladą i pomarańczą.
Konsystencja peelingu nie jest ani mocno gęsta, ani zbyt rzadka. Intensywnego złuszczania nie można się raczej po nim spodziewać. Drobinek choć jest dużo i są różnej wielkości to nie działają intensywnie jeśli chodzi o złuszczanie. Jednakże peeling ma bardzo przyjemny zapach czekolady z nutką pomarańczy, który utrzymuje się na skórze dość długo. Choć żel nie ma intensywnych właściwości peelingujących, to jednak po umyciu skóra pozostaje gładka. Jeśli chodzi o pojemność to nie jest ona zbyt duża (żel wystarczył mi na jakieś 6-7 użyć), jednakże jest ona adekwatna do ceny, która także nie jest wysoka. Jeśli szukacie dobrego żelu myjącego o ładnym zapachu to zdecydowanie polecam.:)
Ocena: 3/5
Kolejny produkt to
spray regenerujący włosy.
Zdecydowanie najlepszy spośród tych 3 produktów. Żel ma ładny, niedrażniący zapach. Spryskuję nim włosy po umyciu, dzięki czemu o wiele łatwiej się rozczesują. oraz pozostają bardzo miękkie i nie elektryzują się. Nie zauważyłam aby spray je obciążył . Zapach choć jak już mówiłam - bardzo ładny, to jednak na włosach utrzymuje się niezbyt długo. Szkoda... Spray jest bardzo wydajny. Przy moich włosach o długości za łopatki i obfitym pryskaniu po każdym umyciu, pozostało mi jeszcze ponad. 0,5 butelki, mimo, że spray stosuję już prawie od miesiąca. Jakiejś specjalnej poprawy kondycji włosów nie zauważyłam po nim. Od 4 m-cy za to piję codziennie wieczorem siemię lniane i mogę powiedzieć, że właśnie dzięki siemieniu moje włosy są w zdecydowanie lepszym stanie :) Spray warto kupić jeśli zależy nam na tym aby nasze włosy po umyciu były miękkie i dobrze się rozczesywały. Zdecydowanie przyda się zwłaszcza wtedy, gdy gdzieś się spieszymy i po umyciu włosów nie ma czasu na nałożenie odżywki :)
Ocena: 4/5
Ostatni z produktów to
płyn utrwalający fryzurę.
Od czasu gdy rozpoczęłam swoją kurację siemieniem lnianym, staram się raczej ograniczać używanie wszelkich lakierów, płynów stylizujących i utrwalających fryzurę. Jedynie gdy mam jakieś ważniejsze wyjście (i czeszę się w coś innego niż w mój ulubiony warkocz ;)), to używam kosmetyków do stylizacji. Spray rzeczywiście daje bardzo mocne utrwalenie, i nie skleja włosów, jeśli tylko zastosujemy się do zaleceń producenta i spryskamy je z odległości ok. 30 cm. Efekt także utrzymuje się długo, testowałam go także podczas wietrznej pogody i dał radę. Zapach, może troszkę mniej drażniący niż tradycyjnego lakieru do włosów. O wydajności raczej ciężko jest mi się wypowiedzieć, gdyż jak wcześniej pisałam, rzadko używam. kosmetyków tego typu. Cena jest przystępna i i ze względu na efekt jaki można dzięki płynowi uzyskać, to warto go kupić.
Ocena: 4/5
Podsumowując, zdecydowanie najbardziej przypadł mi do gustu spray regenerujący. Myślę, że ze względu na to, że lubię kosmetyki do pielęgnacji włosów. Również płyn utrwalający warty jest uwagi, jednak ja raczej rzadko bym go stosowała i ze względu na to pewnie komuś go dam. Warto zainwestować, w któryś z tych produktów choćby w celu przetestowania, gdyż cena nie jest wysoka.
UWAGA!
Konkurs z Firmoo.com zostaje przedłużony do 01.06 do 23:59. Nadal możecie się zgłaszać
Zapraszamy:)
Tekst: K.